5/5 - (1 vote)

Burger nie musi kojarzyć się tylko z mięsem. Dobrze przygotowany kotlet roślinny może być soczysty, aromatyczny i pełen smaku umami. Wiele osób jednak rezygnuje z domowych prób, bo masa się rozpada, całość wychodzi zbyt sucha albo przeciwnie – przypomina rozgotowaną papkę. Jak krok po kroku przygotować burgera wegetariańskiego lub wegańskiego, który naprawdę zachwyci?

Dlaczego warto spróbować burgera bez mięsa?

Coraz więcej osób poszukuje lżejszych alternatyw dla klasycznego burgera. Powody są różne – zdrowie, troska o planetę, chęć spróbowania nowych smaków. Burger roślinny może być tak samo sycący i satysfakcjonujący jak wołowy, jeśli podejdziemy do niego świadomie. Sekret tkwi w odpowiednim doborze składników, które nadają strukturę, smak i aromat. Dzięki temu nawet osoby, które na co dzień jedzą mięso, chętnie sięgną po taką wersję.

Z czego składa się dobry burger wegetariański lub wegański?

Podstawą zawsze jest baza, która odpowiada za konsystencję i charakter kotleta. Najczęściej wybiera się strączki, takie jak ciecierzyca, fasola czy soczewica, które po ugotowaniu mają kremową teksturę, ale też dobrą zawartość białka. Świetnie sprawdzają się również grzyby, bo po upieczeniu zyskują intensywny smak umami i mięsistą strukturę. Wiele osób sięga też po tofu, tempeh albo granulat sojowy, który po namoczeniu przypomina włókna mięsa.

Nie można zapominać o spoiwach. To one sprawiają, że masa nie rozpada się podczas smażenia czy grillowania. Zamiast jajka można użyć siemienia lnianego albo nasion chia, które po połączeniu z wodą tworzą kleisty żel. Dobrym rozwiązaniem bywa też aquafaba, czyli płyn z puszki ciecierzycy. Oprócz tego puree ziemniaczane, bataty czy nawet łyżka masła orzechowego potrafią działać jak naturalne lepiszcze.

Smak to osobna historia. Grzyby, sos sojowy, miso czy wędzona papryka podbijają umami, a suszone pomidory czy pieczona cebula dodają słodyczy i głębi. Warto pamiętać też o tłuszczu – odrobina oliwy, awokado czy zmielone orzechy sprawiają, że kotlet nie będzie suchy i lepiej przypomina w odbiorze klasycznego burgera.

Szeroka oferta burgerów wegańskich i wegetariańskich dostępna jest w https://pasibus.pl/menu/

Jak uniknąć efektu „papki”?

To jedna z najczęstszych trudności. Strączki po ugotowaniu mają sporo wody i jeśli nie odparujemy jej wcześniej, masa zacznie się rozpadać. Dobrym sposobem jest lekkie podsuszenie fasoli czy soczewicy w piekarniku przed zmiksowaniem. Grzyby najlepiej upiec, a nie smażyć od razu na patelni, bo dzięki temu stracą nadmiar wilgoci i nabiorą intensywnego aromatu.

Kolejnym trikiem jest użycie składników, które wchłaniają płyn. Płatki owsiane, bułka tarta czy nawet drobno zmielone orzechy pomagają uzyskać zwartą konsystencję. Ważne jest też, by nie miksować całości na gładką pastę. Część składników, na przykład kawałki grzybów albo orzechy, warto zostawić w większych kawałkach. Dzięki temu burger jest łatwiejszy do przeżucia.

Wielu kucharzy radzi, by uformowane kotlety wstawić na chwilę do lodówki. Nawet pół godziny chłodzenia pozwala składnikom się związać i sprawia, że kotlet jest stabilniejszy podczas smażenia czy grillowania.

Jakie są najlepsze przepisy bazowe na kotlety?

Burgery strączkowe są najbardziej popularne i dość łatwe do przygotowania. Wystarczy ugotowana fasola, płatki owsiane, podsmażona cebula i odpowiednie przyprawy. Wystarczy dobrze wysuszyć składniki i dodać spoiwo, aby całość trzymała formę.

Drugą opcją są burgery grzybowe, które mają wyjątkowo mięsistą konsystencję. Upieczone grzyby, kasza quinoa i odrobina miso tworzą kotlet pełen głębi smaku. To świetna propozycja dla osób, które szukają intensywnych doznań smakowych.

Ciekawym rozwiązaniem jest też burger z granulatu sojowego. Po namoczeniu i odciśnięciu granulat przypomina włókna mięsa. Po połączeniu z tofu, płatkami owsianymi i przyprawami można uzyskać kotlet, który świetnie sprawdza się na grillu i zaskakuje swoją „mięsnością”.